wtorek, 3 listopada 2015

Nowe zadanie



So Exciting też odpowiada taka  Złota Polska Jesień :)

Dzisiejszy trening był niezbyt udany. Trochę posprzeczałyśmy się z Soł przy zakładaniu kantara i atmosfera była lekko napięta ;) Tak to wygląda jak się człowiek śpieszy, a koń nie rozumie co to znaczy "śpieszy" ;)
Soł niechętnie wykonywała ćwiczenia. Podkłusowywała kiedy prosiłam ją o stęp i uciekała galopem jak prosiłam o zmianę kierunku.
Udało się kilka razy wykonać zatrzymanie ze stępa.
[Mówię stój, lekko wycofuję ciało do tyłu i unoszę dłoń do góry. To są sygnały wybrane przeze mnie. W zamyśle ma mi to kiedyś ułatwić zatrzymanie jej jak będziemy w jakiejś większej odległości.]
To co dzisiaj udało nam się naprawić to rozróżnienie komendy "stój" i "choć do mnie" . Gdzieś czegoś nie dopatrzyłam, a efekt była taki, że zaraz po zatrzymani, Soł od razu do mnie podbiegała, a mi zależało, żeby zatrzymywała się na kole, a podchodziła do mnie dopiero jak ją poproszę. Żeby to naprawić, jak po zatrzymaniu szła w moją stronę machałam lekko ręką, albo tupałam, żeby pokazać jej, że akurat w tym momencie sobie tego nie życzę.
Efekty dzisiejszy treningu umieszczam w filmie.
Przepraszam za jakość filmu. To moja pierwsza próba, a ponieważ nie mam "kamerzysty" to ciężko było mi ustawić kadr. Obiecuję, że nad jakością filmów popracuję ;)


Mina wskazuje na nastawienie do dzisiejszego  treningu ;)

spojrzenie z cyklu :czego znowu chce? he?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz