wtorek, 16 lutego 2016

LEWOPÓŁKULOWY EKSTRAWERTYK


Długo próbowałam  dopasować typy charakterologiczne do klaczy z naszego stadka i mam pierwszy typ. ;)
Taką ankietę znalazłam w necie, co ułatwiło trochę rozeznanie w tych charakterkach ;)
http://www.spnh.nazwa.pl/sspnh/do_pobrania/koniobowosc.pdf Lupi (wiek prawie 3 lata ;) jest w stadzie przewodniczką. Nie dostała tego stanowiska bez odpowiednich kwalifikacji ;) Jest spokojna, opanowana, odważna i bardzo mądra. Jak wchodzę na plac z jakąś nową zabawką, to ona podchodzi pierwsza i sprawdza czy to aby bezpieczne, a dopiero za nią pozostałe panny. Na początku traktowała mnie za rezerwą, ale teraz już nawet jak weszłam na padok z wielką szeleszczącą niebieską płachtą, podbiegła radośnie jakbym miała w ręce marchewkę.  położyłam folię na ziemi... powąchała podeptała, pogryzła i spokojnie poszła sprawdzać pozostałe wniesione na plac zabawki. A kiedy reszta klaczy niepewnie dreptała dookoła tego niebieskiego potwora podeszła i zrobiła coś takiego jak na filmiku poniżej. Lupi, to ta która podchodzi jako trzecia i łapie folię z zęby. 



Bardzo chętnie podchodzi do mnie, nigdy nie ucieka, niestety potrafi być też trochę namolna i jak uprze się na zabawę, to ciężko się jej pozbyć i zająć innym koniem, bo skutecznie wszystkie odgania. No ogół jednak nie robi tego zbyt często i nie nadużywa swojej władzy. Nawet odpowiadając na zaczepki jednej z klaczy, która co jakiś czas próbuje udowodnić, ze też się nadawała by na przywódcę, nie robi tego w agresywny sposób, zwykle odwraca się tyłem i odpycha ją zadem, ewentualnie raz a skutecznie kłapnie w powietrzu zębami. Najczęściej jednak wystarczy, ze skuli uszy i pozostałe klacze ustawiają się jak trusie w ustalonym wcześniej przez siebie porządku. Jest wesoła i bardzo lubi się bawić, ale nie jest kombinatorką, nie szuka zbędnej zaczepki, nie wymyśla jak uciec z padoku, albo jakby wyrwać się z uwiązu. Puki co grzecznie wykonuje polecenia, chętnie słucha i wykonuje polecenia, jest towarzyska i podporządkowuje się człowiekowi.

Zalecenia przy postępowaniu z takimi koniami ściągnięte ze strony  http://www.parelli-info.waw.pl/articles.php?article_id=151:

 CO ROBIĆ:
* Przynajmniej raz w tygodniu naucz go czegoś nowego.
* Niech sesje będą aktywne, interesujące, pełne zabawy. Wykorzystuj przeszkody, zabawki, rozwijaj wyobraźnię. A kiedy koń jest naprawdę pełny chęci do zabawy, przyspiesz tempo i spowoduj, by koń robił więcej.
* Psotnik to jego drugie imię. Dlatego daj mu coś do roboty, co zajmie jego umysł i paszczę. Ten koń uwielbia próbować na ludziach swoich sztuczek, więc dlaczego nie nauczyć go jakichś sztuczek celowo?
* Używaj długich lin – 7m i 14m. Daj mu miejsce, by się mógł ruszać!
* Chwal go często: drapanie, głaskanie, uśmiechy, śmiech… Jeśli ty też się dobrze bawisz, jest to bardzo nagradzające dla tej koniobowości.

CZEGO NIE ROBIĆ:
* Nie zanudzaj go niekończącymi się, bezmyślnymi powtórzeniami. Ten koń jest bystry! Kiedy wiesz, że załapał, o co chodzi, idźcie naprzód! Zawsze możesz wrócić do tego, co robicie, by to po trochu wygładzać.
* Ten koń nie marzy o powolnych, spokojnych jazdach. On chce być aktywny, iść dokądś.
* Nie używaj krótkich lin (3,5m) – podczas zabaw na ziemi są one zbyt ograniczające.
* Nie karz go. Nigdy. On nie wie, że jest niesforny, on się tylko bawi! Jeśli jest koniem o dużym temperamencie, stanie się agresywny, kiedy go ukarzesz. Jeśli posuniesz się do straszenia i tłamszenia go, zamknie się w sobie i schowa w swoim wnętrzu, by chronić swoją godność.